Szukalam nowych pomyslow na chleb, przegladajc blogi innych. Znalazlam przepis na Chleb Ukrainski (jestem ze Lwowa - zawialo tesknota za moim starym miastem), wiec postanowilam wyprobowac ten chlebus. Zrobilam male modyfikacje w przepisie, a raczej w pieczeniu chleba, uzylam garnaka zeliwnego i zrobilam jeden duzy bochenek. Z tego przepisu wychodza 2 male bochenki / keksowki lub 1 duzy. Ja wole chleby o owalnym lub okraglym ksztalcie (jakos do mnie bardziej przemawiaja), niz ksztalt z keksowki. Oryginalny przepis mozecie znalezc u Tatter .
Chleb ma bardzo chrupiaca skorke i sprezysty miazsz.
Zaczyn zakwasowy:
190 gr zakwasu zytniego razowego
220 gr maki zytniej
160 gr wody
Skladniki wymieszac w misce, przykryc folia spozywcza lub sciereczka, zostawic na 4-6 godzin w cieplym miejscu. (Ja zostawilam swoj zaczyn, az na 18 h, niestety caly dzien bylam w pracy).
Ciasto wlasciwe:
570 gr zaczynu
300 gr wody
400 gr bialej pszennej maki chlebowej
95g maki pszennej razowej
1/2 - 4 gr drozdzy (opcjonalnie) - (ja nie dodawalam, i tak ciasto pieknie wyroslo)
1 1/2 lyzeczki soli
Zagniesc luzne i lepkie ciasto (zrobiłam to mikserem, okolo 10 minut). Ciasto włozyc do większej miski (wczesniej posmarowac olejem) i pozostawić do podwojenia objętosci, okolo
1 1/2 h.
Ja pieklam swoj chleb w garnku zeliwnym. Posmarowac spod i boki garnka olejem, posypac otrebami pszennymi. Ciasto przełozyc do foremki lub garnka zeliwnego, posypac otrebami pszennymi i slonecznikiem, pozostawić do wyrośnięcia na 1 h.
Rozgrzac piekarnik do temp. 500 stopni F / 260 stopni C. Piec przez 20 minut, pod przykryciem. Nastepnie obnizyc temperature do 465 stopni F / 240 stopni C i piec kolejne 30 minut, bez pokrywki. Wyciagnac i ostudzic na kratce.
p.s. - jest to ulubiony chleb mojej siostry, z wszystkich chlebow ktore upieklam do tej pory.